wczasy, wakacje, urlop
19 lipca 2013r.
KARTUZY - ŻUKOWO — GDYNIA Linja ta stanowiąca jedyne połączenie kolejowe z polskim brzegiem morskim, która w całości biegnie przez polskie terytorjum, budowaną była partjami, od Kartuz doliną Raduni po Pruszcz w r. 18b6, od Starego Młyna do Kokoszek w r. 1914, a od Kokoszek do Gdyni dopiero w r. 1921 po przyłączeniu do Polski. Część linji z Kokoszek do Gdyni chwilowo ma małe znaczenie dla turystów, gdyż do r. 1923 miała niedogodny rozkład jazdy. Dzierążno Kartuskie (5 km.) nieduża wioska, dawna własność Norbertanek z Żukowa. Okolica bogata w jeziora (Wodzno, Dzierążno, Głębokie, Sitno, Karlikowskie), które od północnego wschodu zamykają Szwajcarję Kaszubską. Leżą one 160—162 m. n. p. m., są dość nieduże, a najlepiej je można zwiedzić idąc gościńcem z Dzierążna do Żukowa. Brzegi ich pagórkowate, bezleśne. Najdłuższe jezioro Głębokie ma 2 km. długości. Dzierążno jest punktem wyjścia pięknej wycieczki (9 km.), malowniczym *jarem Raduni, przez łolwark Babi Dól do Żukowa. Jest to najpiękniejsza część doliny Raduni, która ma charakter rzeki górskiej, płynącej wśród wysokich brzegów porosłych mieszanym lasem (dęby i sosny). Ścieżkę oznaczają niebieskie znaki. Najpiękniejszy widok na dolinę z mostu nad Radunią oraz z położonego niedaleko na lewym brzegu rzeki wzgórza zwanego „Piękny widok". W Babim Dole była kolonja letnia dla dzieci szkolnych, ścieżka biegnie lewym brzegiem Raduni od mostku koło Babiego Dołu wdół rzeki (około 4 km.). Bardziej charakterystyczną jest przechadzka tym samym brzegiem od mostku wgórę rzeki, aczkolwiek ścieżka jest tu dość niewyraźna, ale jar jest bardziej dziki, a wysokie urwiste brzegi spadają miejscami wprost do wody. W dalszym ciągu biegnie pociąg po 10 m. wysokim nasypie. Na prawo widać jezioro Wodzno i położoną nad nim wieś Mezowo, na lewo nisko wśród lasów jezioro Borowe. Niedaleko Żukowa przejeżdża pociąg po 107 m. długim żelaznym moście nad Radunią, która w tem miejscu od r. 1911 tworzy sztuczne jezioro dzięki zbudowanej w Rudkach śluzie, którą widać na lewo. Żuków (12 km.) miasteczko o 1800 m., w tem 400 ewangelików i żydów, oddalone od stacji kolejowej blisko o 2 km., posiada kilka gospód z pokojami gościnnymi, w szczególności przy wjeździe od strony Kartuz gospody Biczkowskiego i Niessla, nadto dwie gospody koło kościoła św. Jakuba. Zdała ładnie przedstawia się Żuków, położony w dolinie Raduni wśród wzgórz i jarów, a przedewszystkiem rzuca się w oczy czerwony dach kościoła ponorbertańskiego. Swój rozwój i sławę zawdzięcza klasztorowi Norbertanek, fundowanemu w r. 1209 przez księcia pomorskiego Mestwina I Z biegiem czasu wskutek hojności książąt posiadłości klasztoru tak urosły, że obejmowały większą część obecnego powiatu kartuskiego. Swini-sława, żona Mestwina 1 obdarowała klasztor 15 wsiami na kępie Oksywskiej. Pierwsze zakonnice przybyły ze Strzelna w Poznańskiem, zaś kapelanami byli Norbertanie niemieccy z klasztoru we Wrocławiu. Pierwotny klasztor fundował Mestwin I w niedalekiej wiosce Słuni (Stolpa), położonej w miejscu, gdzie rzeka tej nazwy wpada do Raduni, a dopiero około r. 1244 przeniosły się zakonnice do Żukowa. W r. 1234 napadli i zniszczyli klasztor pogańscy Prusacy. W drugie] połowie XIII w. zakonnicami w Żukowie były trzy siostry Świętopełka II, a to Witosława, która była przeoryszą, Mirosława wdowa po Bolesławie II szczecińskim i Salomea, córka Sambora II, a żona księcia Ziemowita Kujawskiego. W roku 1433 zniszczyli kościół i klasztor Husyci, ucierpiał on też znaczne szkody w czasie wojny trzynastoletniej. Przy klasztorze utrzymywały zakonnice szkołę żeńską, do której uczęszczały córki szlachty kaszubskiej, a w czasach przedreformacyjnych też córki patrycjuszów gdańskich. W przeciwieństwie do klasztoru kartuskiego miał klasztor tutejszy zawsze charakter polski, a powstające między polskiemi zakonnicami a niemieckimi kapelanami z Wrocławia zatargi doprowadziły do tego, że około r. 1660 zakonnice powierzyły duszpasterstwo Jezuitom z Szot-landu pod Gdańskiem. Na znaczny majątek klasztoru w XVIII wieku składały się w obecnym powiecie kartuskim: Babidół, Babiskok, Borkowo, Hamernia, Borowo, Burhardowo, Chmielno, Chmielonko, Dzierążno, Glincz Górny, Glincz Dolny, Kosy, Mezowo, Otomino, Reskowo, Remboszewo, Skrzeszewo, Smę- towo, Zawory, Żukowo. W powiecie weyherowskim klasztor posiadał Luzino, a w puckim Oksywie, Obłóże i Pogórze. Oprócz tego należały do klasztoru liczne jeziora. Wszystkie te dobra zabrał rząd pruski zaraz po rozbiorze, później zakazał przyjmowania do nowicjatu nowych sióstr, a wreszcie w roku 1834 nastąpiła kasata klasztoru, który przez kilka wieków był ostoją kultury polskiej w tych stronach. Ostatnią przeoryszą była Juljanna Lewińska (f 1836), ostatnią zakonnicą Bojanowska (f 1862). Po jej śmierci budynki klasztoru sprzedał rząd pruski na rozebranie, ocalała tylko duża sala ze sklepieniem opartem na jednym filarze, która niegdyś miała służyć za pokój gościnny. Dawny * kościół Norbertanek, od r. 1836 służy jako kościół parafjałny, a stoi on nad Radunią przy drodze do stacji, w otoczeniu dawnych budynków klasztornych. Jest to gotyk z XIV w., później częściowo przebudowany, z wysoką, zdała widoczną wieżą od frontu, zakończoną barokowym hel- mcm. Kościół jest jednonawowy, 35 m. długi, 9 m. szeroki, 14 m. wysoki ze sklepieniem krzyżowem. Mury nawy pochodzą jeszcze z doby książąt pomorskich. Urządzenie wewnętrzne przeważnie z epoki baroka. Po wejściu rzuca się w oczy okazały, bogato rzeźbiony, wczesnobarokowy *wielki ołtarz, z obrazem Wniebowzięcia P. Marji z pierwszej połowy XVII w., który jest prawdopodobnie dziełem artystów gdańskich. Jest on podobny do ołtarza M. Boskiej w ka- zapewne z tego samego czasu. W górnej części obraz św. Trójcy, po bokach szereg rzeźb świętych norbertań-skich, a w predelli i na cybo-rjum szereg niewielkich, ale ładnych rzeźb świętych i aniołów. W tym samym stylu utrzymane jest antepedjum. Na ołtarzu 6 dużych gotyckich lichtarzy z bron-zu, być może jeszcze średniowiecznych. Przy bocznej ścianie ołtarze św. Norberta, św. Anny i Panny Marji, rzeźbione z lipowego drzewa, z rzeźbą Matki Boskiej cieszącą się sławą cudowności. Najcenniejszym zabytkiem kościoła jest znajdujący się w bocznej kaplicy (w dawniejszym skarbcu) ** tryptyk późnogotycki, gdzie w części środkowej jest rzeźba Ukrzyżowania, a pod nią Złożenie do Grobu, zaś na skrzydłach Droga na Golgotę i Zdjęcie z Krzyża. W predelli kilka mniejszych płaskorzeźb. Skrzydła ołtarza wewnątrz i zewnątrz są malowane. Tak rzeźby, jak i obrazy wykonane są bardzo starannie, a ołtarz pochodzi Tryptyk w Żukowic prawdopodobnie z koilca XV lub początku XVI w. Niegdyś stał w chórze zakonnic. Na tęczy i pod chórem muzycznym pięknie rzeźbione krucyfiksy. Niedaleko ambony na ścianie wisi t. zw. *ołtarz Mestwma (p. il. str. 26). Jest to niewielki tryptyk, zaledwie 3 stopy wysoki, l'/i stopy szeroki, w którego części środkowej gotycka rzeźba z drzewa przedstawia Mest-wina I, fundatora klasztoru odzianego w zbroję, zaś malowane skrzydła w górnych częściach mają obrazy św. Katarzyny i św. Barbary, a w dolnych Mestwina i jego zony Świnisławy. Ponadto po obu stronach tego ołtarzyka wiszą na ścianie portrety Mestwina I i Świnisławy, Za czasów zakonnic; ołtarzyk ten pamiątkowy wisiał w prezbiterjum, skąd go usunęli Niemcy. Pochodzi prawdopodobnie z pocz. XVI w. Natomiast rzeźby tęczy, kazalnica i przedpiersie chóru zakonnic pochodzą z pocz. XVII w. W dawnym chórze zakonnic pozostały po Norbertankach stalle, o 28 siedzeniacli i tron przeoryszy. W skarbcu nieliczne zabytki po Norbertankach, gdyż większość zabrali Prusacy po kasacie klasztoru. Jest tu wspaniale rzeźbiona gotycka *monstrancja z r. 1537, takiż kielich i kilka lichtarzy, dwie płaskorzeźby wykonane wedle obrazu Rubensa, a wreszcie t. zw. Spłaszcz Świętopełka szyty z grubej czerwonej materji, przetykanej złotem, który jedni uważają za pamiątkę po Świętopełku II (f 1266) zaś niemieccy historycy sztuki twierdzą, że jest to gotycki ornat z XIV lub XV w. Wrśród ornatów kilkanaście haftowanych przez zakonnice w XVII i XVII! w. Niegdyś parnijalny kościół św. Jakuba, z r. 1604 służy za kaplicę cmentarną. Jest to jednonawowy ceglany gotyk z wieżą od trontu i z sufitem z desek. Założenie prostokątne, długości 21 m. Ma on obraz z XVI w. Pod miastem na wzgórzu, gdzie w r. 1234 mieli Prusacy pomordować pierwsze Norbertanki stoi kaplica św. Jana Nepomucena z r. 1754, mająca w ołtarzu stary obraz owego mordu. Bawiąc w Żukowie należy zwiedzić śluzę w Rudkach, położoną 2 km. na zachód od dworca, zamykającą dolinę Raduni. Zbudowano ją w r. 1910, kosztem powiatu kartuskiego dła Łyskania siły elektrycznej. Skutkiem podniesienia wody o 12 m. utworzyło się jezioro 3 km. długie, 12 m. głębokie, które można przepłynąć łodziami od śluzy aż do doliny Raduni pod Babim Dołem. Zwiedzenie śluzy i jej urządzenia możliwe tylko za pozwoleniem dyrekcji. Stara Piła (17 km.), stacja węzłowa z linją biegnącą doliną Raduni do Pruszcza, która jednakże już przed następną stacją opuszcza granicę Polski, wkraczając na terytorjum w. m. Gdańska. 2 km. na południe Przyjaźń, wioska z większością Niemców ewangelików i kościołem ewangelickim, który należy do najstarszych w okolicy Do r. 1565 był katolickim. Jego mury gotyckie pochodzą z XIV w., a mial go w r. 1349 fundować komtur gdański Henryk Rechter. Pierwotny kościół został zniszczony w czasie wojny 1677 roku, a odnowiono go w r. 1600. Kościół pięknie położony, ma ładne urządzenie wnętrza z doby renesansu i baroku. Kazalnica z r. 1611 posiada ornamentykę późnorenesansową. Wielki ołtarz z doby wojny trzydziestoletniej ma stary obraz Zmartwychwstania. Z dawnej tęczy pozostała gotycka grupa Ukrzyżowania z XIV w. Organy nowe mają stare obramienie rokokowe, z r. 1753. Grobowiec i chorągiew pośmiertna Krzysztofa Krokowskiego (f 1706) polskiego pułkownika, a równocześnie pruskiego podkomorzego, oraz chorągiew pośmiertna Rajnol- da Bartscha (t 1683), któiy w jednej osobie łączył godności francuskiego rotmistrza, brandenburskiego nota-rjusza i polskiego asesora sądu ziemskiego. Jest podkomorzego pomorskiego. Wszyscy wymienieni byli właścicielami Przyjaźni. Później wieś należała do familji von der Goltz. Dwa dzwony z r. 1605 i 1748 odlewane w Gdańsku. Lezno (21 km.l dawna królewszczyzna, nadawana mężom zasłużonym, która do r. 1618 trzymał historyk Heidenstein, w początkach XVIII w. Jan Jerzy Przebendowski, podskarbi koronny i wojewoda pomorski (f 1729), po nim marszałek koronny Bieliński, a w czasie rozbiorów Polski Jan Grabowski, kasztelan elbląski. W pobliskim Lezienku wystawił J. J. Przebendowski w r. 1722 okazały pałac barokowy, zburzony w roku 1888 dla zrobienia miejsca pod obecny. Był to gmach dwupiętrowy z dwoma skrzydłami, który miał niegdyś bogato dekorowane wnętrze. Między Leźnem a Kokoszkami mała figura barokowa z biustem i napisem polskim i łacińskim, z r. 1729. Ma to być pamiątka zamordowania w sporach sąsiedzkich ówczesnego właściciela Kokoszek. Kokoszki (25 km.) stacja węzłowa z linją do Gdańska, 2 km. na północ Maternia, dawna własność Cystersów z Oliwy, którą w r. 1772 skonfiskował rząd pruski, a w r. 1807 została nadana Gdańskowi. Nazwo pochodzi od patrona kościoła św. Maternusa. Poprzednio miała się wieś nazywać Chojno. Kościół z czasów gotyckich zniszczał w czasie oblężenia Gdańska przez Batorego. W ołtarzu stary obraz św. Walentego, który niegdyś cieszył się sławą cudowności, ściągając wiele ludu na odpust 14 lutego. Osowa (34 km,) mała wioska, gospoda i miejsce wycieczkowe położone nad głębokiem jeziorem 146 m. n. p. m. Często na wycieczki przybywają tu goście z Sopot, oddalonych stąd 6 km. na wschód. Granica polsko-gdańska przebiega w połowie drogi wśród lasów. W okolicznych lasach znaczone ścieżki. Z Sopot droga do Ossowej Góry znaczona jest czerwonymi znakami. Po drodze leśniczówka Taubenwasser, skąd zbacza ku zachodowi cokolwiek dłuższa droga do Sopot, oznaczona żółtemi znakami, przy której na terytorjum polskiem leżą jeszcze t. zw. Cesarskie Źródła i Siostry Leśne. * Szosa do Oliwy, która wiedzie stąd ku południowemu wschodowi przez położone wśród lasów i wzgórz Rynarzewo i letnisko Kierzkowski Młyn, a która w połowie drogi przechodzi na terytorjum w. m. Gdańska, biegnie przez tak piękne okolice, że Niemcy przed wojną uważali ją za najpiękniejszy gościniec północnych Niemiec. 2 km. na zachód Chwaszczyn stara osada, którą w końcu XIII w. Mestwin II nadal Cystersom w Oliwie, wraz z 14 innemi, wzamian za ziemię gniewską, zabraną przez Krzyżaków. Kościół barokowy z r. 1726, fundowany przez biskupa Szembeka, rozszerzony w r. 1875. Ładnie rzeźbiony wielki ołtarz z XVII w. przeniesiono tu w r. 1834 z dawnego kościoła parafjalnego w Oliwie, który wówczas oddano ewangelikom. G. Ossowski znalazł tu duże cmentarzyska historyczne z pierwszego tysiąclecia przed Chrystusem. 5 km. dalej na zachód Kielno. z kościołem z r. 1590, rozszerzonym w r. 1603. W połowie XVIII w. znajdowały się w kościele nagrobki Samuela Kczewskiego (f 1646), Kaspra Uberlelda If 1617) i Wawrzyńca Jantzena (1632). Między Kielnem a Chwaszczy-nem Karczemki z kościołem ewangelickim z r. 1880, wystawionym przez tow. Gustawa Adolfa. Kack Wielki (39 km.) zwany też Kacem, zamożna wieś gburska, w ładnej lesistej okolicy, niedaleko morza. Pociąg zjeżdża tu stromo w dół z wyżyny. Wieś darował Świętopełk II biskupom kujawskim, którzy fudowali pierwotny kościół, spalony w XVI w. przez ewangelików z Radłowa. W r. 1536 wystawiono wśród lip nowy kościół jako liljałny. Dobra tutejsze były centrem klucza kackowskiego biskupów kujawskich, do którego należały też Chwaszczyn, Pustkowie, Osowo, Legmin, Januszewo i Smolno. Po okupacji rząd pruski rozsprzedał dobra osobom prywatnym. Wieś posiada dobre warunki na letnisko, a w dworkach kaszubskich może się pomieścić 300 do 400 osób. Są tu trzy gospody: Franciszka Deji (pensjonat, restauracja, handel kolonjalny), Jana Cząstki (oberża połączona ze składem kolonialnym i salą do zabaw) i Franciszka Studzińskiego. Źródło Matki Boskiej. Malowniczy gościniec przez lasy prowadzi stąd w serpentynach do Sopot. W sąsiedztwie wieś Kolonja czyli Dohnasberg, niewielka kołonja niemiecka, dokąd osadników sprowadzono z Wirtembergji w r. 1801. Leży ona u stóp wzgórza tej nazwy, 206 m. n. p. m., które jest najwyższem wzniesieniem bliższej morzu części Szwajcarji Kaszubskiej. Z nagiego szczytu oznaczonego tryjangułem rozległy widok z jednej strony na morze, z drugiej na Szwajcarję Kaszubską. Chaty kolonji rozrzucone samotnie po polach dokoła góry na przestrzeni kilku kilometrów. Gdynia (49 km.) p. niżej.
wczasy, Pomorze, Wypoczynek, Kartuzy, Gdynia, wczasy, Zatoka Gdanska, Pomorze, Jeziora